Pamiętam czasy, kiedy nie wyobrażałam sobie innego śniadania niż mleko z płatkami kukurydzianymi - szybkie, łatwe i pyszne! Później były kanapki, więc też nic skomplikowanego. Moje podejście do śniadań (i w ogóle do jedzenia) zmieniło się na studiach, kiedy to tylko i wyłącznie ja zaczęłam decydować co jem. I wtedy pojawiły się m.in. owsianki! Tak naprawdę to nigdy nie było moje ulubione śniadanie, chociaż usilnie starałam się do niego przekonać. I się przekonałam. Wydawało mi się, że działa na mnie świetnie a uczucie sytości utrzymuje się dłużej.
Do czasu!
Kiedy zaczęłam bardziej interesować się zdrowym odżywianiem, czytać różne artykuły, blogi natrafiłam na śniadania białkowo-tłuszczowe zachwalane ze wszystkich stron. Z racji tego, że uwielbiam jajecznicę z milionem dodatków postanowiłam spróbować. Największym problemem w tym wszystkim było zrezygnowanie z chleba. Bo jak to tak, jajecznica bez chleba z masłem? Ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Jak do kawy bez mleka i cukru się dało to do jajecznicy bez chleba też!:D
Jakie różnice zauważyłam?
Przede wszystkim po takim śniadaniu jestem najedzona przez minimum 4 godziny. Po owsiance były to ok 2-3, więc różnica jest duża!
Kolejną zaletą jest fakt, że po zjedzeniu śniadania nie zawierającego węglowodanów, a więc cukrów poziom glukozy we krwi nie podnosi się tak gwałtownie, a co za tym idzie nie dochodzi również do gwałtownego jego spadku. Dzięki temu nie mamy ochoty wrócić z powrotem do łóżka i przespać całego przedpołudnia.
Po ustabilizowaniu poziomu glukozy przechodzi chęć na podjadanie, nie ma napadów głodu a co za tym idzie nasza sylwetka nam za to prędzej czy później podziękuje;)
Ostatnia równie ważna zmiana to energia na cały dzień. Po zjedzeniu tak sytego śniadania mamy ochotę działać a nie marudzić!
U mnie to wszystko się sprawdziło. I jeśli Ty nie robisz treningów rano to u Ciebie też się sprawdzi.
Wystarczy tydzień i zauważysz różnicę;)
Też o tym słyszałam i zamierzam zastosować a twoje śniadanka wyglądają bosko ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbowac chociaż też trudno mi sie będzie przyzwyczaić do odstawienia chleba.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie śniadania! Po nich czuję, że jestem najedzona, a nie przejedzona i mam siłę, a nie uczucie ciężkości na żołądku. Z czym te faszerowane jajka? Wyglądają przepysznie! ;)
OdpowiedzUsuńawokado + czosnek ;)
Usuńuwielbiam takie śniadania :3 jajecznica ze szczypiorkiem i podsmażoną wędlinką pyyychotka :3
OdpowiedzUsuńApetycznie to wszystko wygląda, kiedyś na pewno spróbuję zrobić sobie takie śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam, Mai blog
wyglada smakowicie, zapraszam na przepis na racuchy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! Wszystkie posiłki na talerzach wyglądają super, najbardziej spodobał mi sie pomysł jajka faszerowanego avocado, napewno niedługo zrobię :)
OdpowiedzUsuńZuzb.blogspot.com
mmm ale mi sie jajek zachciało, chodza juz po mnie 2 dzień i dobrze ze tu przybyłam bo chyba sobie zobie jajka :3
OdpowiedzUsuńpinaxi.blogspot.com
pomidory i jajka to coś co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zdrowe śniadanie po których nie jestem głodna za godzinę. Świetny i bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńWszystkie dania wyglądają przepysznie :*
http://everything-by-me.blogspot.com/
Wszystko wygląda smacznie ale to nie dla mnie. Ja o jajkach myślę jako o nienarodzonych płodach dlatego raczej ich nie jem. Po drugie jajko ma charakterystyczny zapach, którego wręcz nienawidzę.
OdpowiedzUsuńOd dawna i ja przerzuciłam się na takie śnadanka :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Jak pysznie wszystko wygląda, jak naprawdę to tak działa to przekładam się na takie śniadania!
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com